Mapka na start paskudna, Dace pokazał ziemię jedynie. Spore straty na AI i ani jednego banku z surą. Potem na 6. Jeddite pokazał ziemię też. Postawiłem minosy z cytą i w 123 wlazłem Dacem do shopa. A tu maxi i musiałem się wycofać. Opp pokazał aniołki. Miałem zerowe oczekiwania, kiedy po wyzbieraniu na t4 ujrzałem...TP z bomby. Jeddite na shopie dwójce dobił ziemniaka, potem shop mini i trójka doszły w treżaku. Z 6 gigantami i 12 wiwami (szczur Tazar zrobił maxi hivkę i dostał za nią ziemię) wbiłem w tego maxi shopa i wylazłem z tylko -2 wiwami Dacem. Tazar wziął 15k expa i został kontrolnym, Jeddite porobił mansion, szczur zrobił stockpile, postawiłem t5, a tam DD z bomby (0 airów). Trochę treżaków i AIów pozajmowałem, Dace zrobił topę z wisiorem z AA i KO, a Jeddite zrobił topę z klatą smoka i czapką smoka. Voideck miał w pewnym momencie 1:20h timera, pokazał też 20-49 nixów. Niestety z późnym DD i bez ziemniaków, jego sytuacja nie była dobra. Pokarały go też drogi blue i IMO trochę dziwna decyzja o nieotwarciu obu dróg ze startówki week1. Dorobiłem AA i na Tazarze po 25 all przejmowałem miasta zanim Voideck klepnął. TFP, lifetime score między nami to i tak 1:2 i Voideck wygrywa, więc jeszcze muszę trochę poklikać swoje. Powodzenia dalej w LH!
