Ze strony oponenta wiem, że w pierwszym tygodniu zaliczył missclick na jednej z walk i potracił elfy przez co tempo sporo wyhamowało. Z mojej strony mapa raczej turbo. 2 konserwatoria widoczne w pierwszych dniach, do Luny dołącza Grindan, sporo mocy widocznej do zebrania dla Luny. Do końca pierwszego tygodnia widzę 3 konserwatoria i wszystkie z nich sprawdzam, niestety rozmiary to 3,3,4. Zdecydowałem się więc na dalszą ekspansję na burzakach, a Luna zbierała doświadczenie na walkach pod Ścianę Ognia. W połowie drugiego tygodnia w jednym z treżaków znaleziona upragniona konsa 2, która daje tempo: picket 6 --> konsa 3 Grindanem --> konsa 3 Luną --> konsa 4 Luną. Gildia na poziomie T4 oddała (Town Portal i Meteor Shower z bomby), natomiast T5 już gorzej i po 5-6 rollach nadal brak DD. Zrobiene 2 lub 3 utopie dały masę statystyk, ale bez jakiejkolwiek kontroli. W połowie 3 tygodnia Grindan robi puszkę Pandory na 6 Starożytnych Behemotach i zgarnia całe powietrze. Grindan z 2400 ruchu i pojedynczym DD ustawiony pod atak na 137 aby pozbawić przeciwnika Wiru Many na nowy tydzień. Walka pograna koszmarnie mimo strasznej przewagi (13 vs 5 aniołów), jednak udało się wyciągnąć Antymagią + Armagedonem. Przeciwnik zdążył ściągnąć 8 aniołów implozją, co przy braku Wskrzeszenia było nieco niepokojące (przeciwnik posiadał kulkę). Oponent rozegrał jeszcze kawałek tury 141 po czym poddał i podziękował za grę. Dzięki Korczi za grę i życzę powodzenia w dalszych kolejkach!
