Fatalna mapa chyba z obu stron. Absurdalne granie na pałę i Lunka to była jedyna moja szansa. Po wypracowaniu przeze mnie przewagi - głównie dzięki Lunce -przeciwnik próbował do ostatniego miasta znaleźć jakiś out. Nie udało mi sie zaatakować w 1. miesiącu, bo AI podbił maintown przeciwnika i się pogubiłem. Na początku drugiego złapałem Labethe z całym wojem, ale bez kajdanek i przeciwnik się wykupił. Ostatecznie z przewagą woja, statystyk i maina przeciwnik nie miał szans w fb, broniąc ostatniego posiadanego miasta.