Mapa bez restartów pokazał konserwatorium tuż przy zamku, rozmiar 2-4, więc skupiłem się na eksplorowaniu biomu startowego, który był ogromny. W miarę stopniowego posuwania się naprzód jeden szczur eksplorował bezdroża, gdzie natrafił na jackpot. Siedlisko czerwonych smoków przy braku zajętego innego siedliska stałą się nagle celem priorytetowym. Shakti odwrócił się na pięcie i przy pomocy stajni pokonał niemalże 4000 punktów ruchu w 2 tury, aby na resztkach ruchu pokonać 70+ gryfów strzegących siedliska, a potem zwyciężyć 3 smoki w samym siedlisku. Wraz z portalem przyzwania miałem do dyspozycji 4 czerwone smoki 121. Jeden z nich wraz z armią z pierwszego tygodnia powędrowały w stronę AI, gdyż poświęciłem ekspansję na rzecz dwellingu, natomiast reszta farmiła bogatą w zasoby strefę startową. Pierwszy raz zdarzyło mi się, żeby bez Smoczej Utopii mieć 30k+ złota i myślałem na poważnie o budowie siedliska w zamku w drugim tygodniu. Brak kamienia przystopował moje zapędy i to była raczej słuszna decyzja. Gildia była słodko-gorzka. Miejski portal wraz z Wskrzeszeniem z "bomby", jednak po DD rolowane było około 5 razy. Na brak surowców jednak nie mogłem narzekać, więc szło to sprawnie. Po zbadaniu Wrót Wymiarów zaatakowałem Conflux przeciwnika, który był jego AI 3k i po zobaczeniu armii oraz Wrót Wymiarów przeciwnik poddał w 141.
