Wbita w 121 z przyrostem w side Town (Stronghold) dzięki bardzo szybkiemu połączeniu. Jako że przeciwnik poszedł dalej za strongiem na strefę 6k (inna z której ją przyszedłem) został odcięty od jego Necro. W 122 wyszedłem ze stronga w stronę jego Necro tak że lapalem z powrotem tego stronga i w razie co Necro. Jako że opp miał podstawionego nagasha na 2k ruchu (2 anioły) żeby odbić stronga to straciłem ten zamek w jego 122. Przeciwnik jednak nie zdecydował się bronić w zamku tylko zaatakować mnie jakimś bocznym hirkiem puszczonym od zdobytego właśnie stronga z obawy że zaraz straci Necro. Decyzja może i zasadna Ale jednak jego 2 anioły, 5 lichow, 130 szkiela, 16 krzyżowców i 30 many (lightning bolt (160dmg), haste, cure) nie dało rady moim 5 Black knightom, 6 lichom i 130 szkieletom. (adv earth magic, magic arrow (110dmg), haste, shield, Stone skin, cure (48 many)). Gdyby jednak nie zaatakował to odbilbym mu Necro i regnal mane i może dostałabym jakiś fajny czar na T4 bo miałem niezle ecco mimo że sporo surki przemielilem w markecie na budowę Black knightow. Poza tym straciłem głupio 10 wampirów bo wszedłem w niepewna walkę a Opponent odkrył poga którego ja nie odkryłem i miał w 121 2 anioły. Ogólnie mapa dość bogata i było co robić dlatego mogłem sobie pozwolić na rozbudowę miasta. Nie planowałem tak szybkiej wbity w opponenta No ale tak szybkie połączenie + red aż głupio byłoby nie wykorzystać. Ogólnie zaatakowalem w najlepszym momencie jakim się dało bo Opponent później z tymi 2 aniołami mógłby zdziałać dużo więcej. Tym razem kolor czerwony Ugral ;) TFP
