To była solidna mapa. Miałem dwie konsy na startówce, co prawda nie przy drodze (jedynka i dwójka), ale nie tak daleko, dwell goga, a do tego premium hirków: Ciele, Brissa, Jeddite, Andra. Poza Ciele rozwijali się jednak bardzo słabo, Andra zaskoczyła dopiero w 3 tygodniu, Jeddite i Brissa całkiem skasztanieli – nie dawali ziemi, a nie było żadnego confa na mapie. Przeciwnik miał jeszcze większe problemy z hirkami. w 144 tylko jeden full control u niego. Mimo wszystko to on pierwszy zaczął nacierać z 19 aniołkami. Zajął mi trzy kolejne miasta i mimo przewagi kontrolnych (do tego były rękawiczki, buty i loga na Andrze), nie czułem że podołam na kontrolę, bo byłem już trochę zamknięty, martwił mnie też godzinny timer u przeciwnika; ja już dawno swój spaliłem. W 144 zaatakowałem trochę z desperacji Andrą Anabel. Staty w sumie dość podobne, poza mocą, której Anabel miała sporo więcej (i kulka do ziemi). Przewaga many, parę moralek (miałem nasior +3 do morale i lucka) i minusowe u mrkracego ugrały. Przeciwnik nie chciał grać na implo i wykup, bo pod spodem miał jedynego full controla. U niego tp i dd z bomby w rampie, u mnie w inferno tp chyba na drugim rollu i dd też na drugim. Dzięki za grę.
