Po siedmioturowej rozgrzewce na H3dm1 XL przystąpiliśmy do właściwej partii. Na startówce dało dwie konsy. Jedna z łatwym dojściem, ale 3/4 (jak się okazało, maxi), druga obok tarczy +7, której pilnowało lots złotych golemów (w drugim tyg już horda). Plan był więc prosty, a szybka ziemia na Jabarkasie umożliwiła jego realizację, przeciwnik miał więcej problemów z właściwym rozwinięciem hirków. Na początku drugiego tygodnia poszła konsa jedynka za golemami i zaraz potem maxi. Nie doszło już do większej ekspansji, bo zaczęliśmy się przepychać w dwóch graniczących ze sobą piaskowych treżakach (32 cyce blisko drogi było tam do wyjęcia). Po zaatakowaniu Javedina w 125 całą armią poddał grę. Dodam, że miał już tp (stawiał w bocznym necro i miał je po jednym rollu, ja stawiałem w rampie i po dwóch nie było, ale na trzecim by wleciał). Dzięki za grę.