Wyrównana gra, festiwal błędów z obu stron. Okazało się, że obaj się wywaliliśmy na maxi konsach na początku drugiego tygodnia, dobiliśmy dzień czy dwa później. U mnie problem z goldem praktycznie całą grę, dopiero koło 137 znalazłem topy.
Atak przez stz na odbicie main town przeciwnika, który był również gildią. Tak zyskałem TP, którego u siebie nie mogłem nawet rollnąć bo surki brak (okazało się, że był po pierwszym :wink: )
W final battle eliksir + gbow i przewaga wojska nie pozostawiła przeciwnikowi szans. Zresztą wszyscy wiedzą jak kończy się walka mag vs. woj w late game przy podobnej ilości many dzięki double manie z wiru.