Mecz »Becel vs Tagliafico
Becel

nostalgia

Fortress Wystan red
Castle Valeska blue

Opis gry:

Labetha w gildii d1 zawsze spoko, pojebaszyłem sobie strefy i brakowało mi jakiegoś fajnego tempo. Brakowało trochę hajsu i jednostek, ale walnąłem kilka hivek na błyskawicach i zrobił się stack 26 wiwek. Gildia trochę mnie trollowała i nie chciała dać TP, ale zrobiłem sobie dwóch kontrolnych (Labetha i Neela), zgarnąłem nimi resa i łańcuch i leciałem do supertreżaka. Przebijałem się do niego na 2 razy - po jednej stronie minotaury które porobiłem na łańcuchu piorunów, po drugiej stronie były czerwone smoki i zbrakło mi many żeby je przebijać w jednym dniu. W tej samej turze zobaczyłem że w supertreżaku baraszkuje już oponent, na szybkości tam wjechałem i zawinąłem mu topę sprzed nosa (soj i czapka machbereta) i szybka ucieczka z powrotem do siebie bo miałem fajnych hirków ale bez żadnej many. Grindan dziabnął mi Labethę (specjalnie leciał po ifryta żeby nie uciekła :D) i szedł za ciosem żeby skończyć Neelę w zamku. Lekko się przeliczył i skończyło się tym że z implo pokasowaliśmy sobie powerstacki (moje wiwki i jego anioły) i uciekł na chatę. Potem chyba przeoczył mojego Cuthberta w supertreżaku (albo zabrakło mu kasy lub timera) i udało mi się podjechać pod jego główny zamek, donieść armię Neelą i złapać Grindana na jednym ifrycie. W tym momencie o ile się nie mylę moją armię stanowiły 4 cyklopy, oponenta z 5 cyklopów i 1 anioł, za to ja miałem rozświnioną Neelę i zacząłem się rozwijać po jego połowie mapy. Zajęcie towera z gildią w przejściówce położyło morale przeciwnika i odklepał. Super przeciwnik, łatwo się zgadać na gierkę, fajna atmosfera.

Tura zakończenia: 135

Zwyciężył: Becel

Mecz wprowadził: Valerin Bizonov


Zwycięzca meczu: Becel

Tagliafico