Niesamowicie bogata generacja. Było przynajmniej 8 topek po każdej stronie mapy (3maxi). Consa 2 i 3 na startówce które podejmowałem 116, ciut szybciej niż opp. Typowa gierka animator vs farma. Byłem dwa dni do przodu z gildią(T4-117) ale okazało się że TP wchodzi dopiero po 5 rollu co utrudniło farmienie surki, oraz połączenie wojska rozesłanego w ekspansje. Z 1 maxi topki wpadał kapelusz Machbereta, dzięki któremu dość mocno poodcinałem przeciwnika od mapy i zabiłem controlną Isrę(którą później się udało wykopać) z 300 mana. W końcówce na własne życzenie nie zbijając hirka podstawionego pod odbicie main town oppa, dałem sporą szansę na comeback rywalowi, ale na szczęście zabrakło mu ruchu żeby odbić chainem 4-ty kluczowy zamek na którego strefie było 9 aniołów, 5 gigantów, topka uzupełniająca moje AA i kulka do ziemii, które rywal miałby z obu stron, a nie da się ukryć, że ciężko było by to zniwelować. Turkę później, kiedy zabrałem topkę dającą czajnik po stronie oppa ten poddał grę.