Początek dla obydwu trudny - ja byłem w stanie kupić czwartego bohatera dopiero w 114, przeciwnik miał mega pecha z moralami w mini konsie, przez co kisił się na biomie przez cały pierwszy tydzień. Miał za to nieco lepszą gildię - u niego tp, res i dd bez rollowania, u mnie tp za czwartym, dd po pierwszym
W finalce przeciwnik miał prawie 60 cyklopów z łukiem strzelca, ja miałem ponad 900 szkiela - poza tym po parę aniołów i innego badziewia, obaj popełniliśmy karygodne błędy, ostatecznie ja wyszedłem zwycięsko