Mecz »Mqnabz7 vs Chleb
Mqnabz7

h3dm1

Cove Jeremy blue
Cove Leena red

Bany

  • Cassiopeia
  • Anabel
  • Eovacius

Opis gry:

Genialna eksploracja mimo ogromnych trudności (każde wyjście z respa było bronione przez strzelaki - wpierw up monki, których udało się ominąć alternatywnym wejściem na walking deadach, potem horda non-up lizaków, a potem lots up oczek) wynagrodziła zmagania. Za oczkami był Ramp, który dał TP bez rolla; do DD się nie dokopałem mimo wielokrotnego rollowania. Udało się uformować armie, które mogły niezależnie od głównej armii na mainie robić eksplorację. I tak od Rampa szły up elfy, z Fortressu lizaki, gnolle i wiwki, a armia główna poszła w kierunku Castle'a, w którym był pierwszy widoczny bank. Z braku mass slowa musiałem robić bruteforcem experimentala trójkę, na szczęście Alkinem, więc za bardzo nie bolało. Niedługo udało się doexpić Astrę, która niespodziewanie przyniosła ziemniaka. Wkrótce podczas okradania treżaka opa Styg również ziemniaka dała, a następnie podczas czyszczenia tego treżaka na moim poziomie z więzienia wpadł Xyron na piątym lvlu, który na szóstym dostał ziemniaka. :slight_smile: Odkryłem równolegle strefę jackpot z 3 konsami, hivem i 2 mansionami. Wówczas zesplitowałem anioły, ale z jakiegoś powodu mqnabzowi udało się tę eksplorację zatrzymać i zabić 2 anioły na kajdanach w bardzo brawurowym ataku Cielakiem bez many. Udało mi się wyczytać z ruchów przeciwnika, że pomimo późnego etapu gry nadal nie ma TP-ka. Postanowiłem to wykorzystać i zajmowałem miasta z buta. Ignatius z logą ostatecznie wbił do pewnego treżaka na moim poziomie, zabrał miasto i posłał kogoś innego, aby wyscoutował treżaka, który był na poziomie opa. Okazało się, że tam właśnie stała gildia czwartego poziomu. Nadal rollowana. Zaakceptowałem slota. Po krótkim czasie mqnabz7 wystawił się z wojem, więc wykorzystałem okazję i wyciąłem oddziały do zera. Wkrótce oponent klepie.

Tura zakończenia: 132

Zwyciężył: Chleb

Mecz wprowadził: siofo


Zwycięzca meczu: Chleb

Chleb